Haiku na Kaszëbach – japóńskô lëteratura w rodny mòwie

Zapis rozmowy zapowiadającej wydarzenie „Haiku na Kaszubach”, 17.11.2017 r.

Adam Hebel: Dzisiaj będziemy rozmawiali o „Haiku na Kaszubach”, czyli wydarzeniu, zorganizowanym w wejherowskim Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko-Pomorskiej. Łączy ono kultury: japońską i kaszubską, a także polską. Na początku pytanie – bo ja na przykład z japońskich słów to bardziej znam sushi – czym więc jest to „haiku”?

Aleksandra Pitra- Kox: “Haiku” – są to krótkie formy literackie, jednak wydaje mi się, że, aby zrozumieć prawdziwie istotę japońskiego haiku, należałoby najpierw zapoznać się z religią shintō, buddyzmem, ceremonią picia herbaty, czy kaligrafią japońską. Nie jesteśmy chyba w stanie do końca zgłębić tej sztuki, jeśli chodzi o jej japońską wersję. 

Adam Hebel: Czy mogłabyś przytoczyć coś haiku podobnego? 

Aleksandra Pitra – Kox: Tak, mamy tutaj haiku Dariusza Brzóski Brzóskiewicza, który według Marcina Świetlickiego, potrafi w trzech linijkach zawrzeć cały wszechświat wraz z okolicami:

Pod słońce, wszystko jest oświecone. – Dariusz Brzóska Brzóskiewicz.

Adam Hebel: Faktycznie zawarł tutaj dosłownie wszystko i w tak krótkiej formie, jak widać, da się to uczynić. Dodatkowo autora poznamy też podczas tego spotkania. Co skłoniło was (Fundację Sedlaka) do tego, żeby właśnie tę japońską kulturę przenieść na nasz grunt, dlaczego akurat Kraj Kwitnącej Wiśni?

Aleksandra Pitra-Kox: Nasz pierwszy kontakt z Japonią miał miejsce, kiedy organizowaliśmy tu na Kaszubach pobyt premiera Japonii Naoto Kana wraz z delegacją do spraw odnawialnych źródeł energii w 2014 roku. Właściwie od tamtego spotkania, co jakiś czas organizujemy takie japońskie wydarzenia. Same Kaszuby są też specyficzne, ponieważ im dłużej tutaj jesteśmy, tym Kaszuby odsłaniają coraz to nowe ciekawostki. Bardzo interesująca jest dla nas osoba pana Witolda Bobrowskiego, który prowadzi szkołę, pierwszą chyba kaszubską szkołę, liczącą kilku, czy w porywach do kilkunastu uczniów. Jest on także autorem tłumaczeń tych właśnie krótkich form literackich, japońskich na język kaszubski, literatury z czasów od VI do XIII wieku. Nie spodziewalibyśmy się, że w małej miejscowości, Głodnicy, takie ciekawe rzeczy się wydarzają. Z tego też powodu zdecydowaliśmy zaprosić pana Witolda Bobrowskiego, obok pana Dariusza Brzóski Brzóskiewicza na to spotkanie, żebyśmy mogli się powymieniać tą japońsko-kaszubską wiedzą. 

Adam Hebel: Spotkanie w przyszłą sobotę, 25 listopada, o godz 17:00, w Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko-Pomorskiej w Wejherowie. Wiemy już o autorach, których tam będziemy mogli spotkać. Jak prezentuje się program?

Aleksandra Pitra – Kox: Autorzy przedstawią swoją poezję wraz z krótkim omówieniem, dlatego że bardzo wartościowy jest tu komentarz, który zawsze towarzyszy takiemu odczytywaniu haiku. Brzóska Brzóskiewicz, jako też historyk, w bardzo ciekawy sposób potrafi nawiązywać do ważnych dla Polski i dla świata wydarzeń historycznych, właśnie w tych kilku słowach. Niekiedy osobom bez szerokiej wiedzy historycznej, ciężko jest właściwie zinterpretować dane dzieło. Wówczas ten dodatkowy komentarz autora jest bardzo cenną podpowiedzią. Stąd też komentarz Brzóskiewicza, który często jest dość śmieszny, jest tak bardzo wskazany. Zatem autorzy zaprezentują haiku, będziemy je mogli poczytać, a dodatkowo omówić. Ponadto pojawi się także profesor Adela Kuik-Kalinowska, która specjalizuje się w literaturze wschodu. Mam nadzieję, że najpierw wprowadzi naszą publiczność od strony literackiej w tę tematykę tak, żebyśmy potem mogli płynnie przejść do radości z samej poezji. Kolejnym punktem wydarzenia, będzie występ teatru “Zymk”, który również w takiej kaszubsko-japońskiej formie przedstawi scenariusz napisany na podstawie powieści Aleksandra Labudy pod tytułem “Ostatni sąd w Mirachowie”. Nawiązuje on do realiów sytuacji chłopstwa na Kaszubach w XVIII, XIX wieku, a dodatkowo pojawia się w nim także historia miłosna, która na pewno zachęci widownię.

Adam Hebel: Dowiedziałem się także, że zobaczymy również kimono z kaszubskimi wzorami. Myślę, że to coś, co nie zdarza się na co dzień.

Aleksandra Pitra – Kox: „Chcieli nam odebrać Wisłę, chcieli nam odebrać Wartę, teraz nic nie chcą zabrać i też jest niedobrze.”

Adam Hebel: To kolejna twórczość haiku Brzóski Brzóskiewicza. Takich wierszy będziemy mogli poznać więcej na tym spotkaniu i właśnie tym poetyckim akcentem kończymy tę rozmowę. Dziękujemy bardzo. Rozmawialiśmy z Aleksandrą Pitrą z Fundacji Sedlaka.

Aleksandra Pitra – Kox: Dziękuję.